„La Perla delle Dolomiti” czyli Cortina d’Ampezzo ułożona jest pośród niezwykłych szczytów. Stojąc w centrum miasteczka, na Corso Italia, nie potrafię podjąć decyzji, od którego zacząć. Pomagają mi okoliczności: dzień przed startem w Cortina Trail nie będę nadwyrężać nóg. Choć zaprasza i Cristallo (3221 m n.p.m.) i Sorapis (3205 m n.p.m.) a Cinque Torri (2252 m n.p.m.) wołają z oddali decydujemy się na masyw Tofane (3243 m n.p.m.) – znajdują się tu trasy o wszystkich stopniach trudności: zarówno ferraty jak i szlaki na malownicze wycieczki. Każdy znajdzie trasę dla siebie. A my, tak, tak – wjedziemy kolejką.
Funivia Freccia Nel Cielo powinna wywieźć nas na szczyt Tofana di Mezzo (3243 m n.p.pm) do najwyższej położonej stacji – Cima Tofana, niestety, ostatni odcinek akurat przechodzi jakiś przegląd techniczny więc wjeżdżamy jedynie na Ra Valles (2470 m n.p.m.) ale i to wystarczy by po zachwycie nad okolicą złożyć deklarację – musimy tu wrócić. I – obiecuję – tym razem bez pomocy z zewnątrz.
(trochę mi głupio, że wjeżdżam kolejką…)
Cristallo zaprasza
tak, przyjedziemy na narty
obiecuję – wrócimy!
idealne miejsce do treningu
ale najpierw:
trochę się powygłupiam
wypiję obowiązkową kawę
i pogapię przed siebie…
W drugiej części dnia: krótki wypad nad lago Di Misurina – krioterapia w jeziorze i obiad z nadzwyczajnym widokiem.
Jestem 261 Fearless i mogę wszystko – nawet chodzić po wodzie! W dodatku to świetna terapia.
Chwilo – trwaj!
Carboloading. Jutro długi bieg:)
cdn
Świetne zdjęcia!
Dzięki:)
W tak pięknych miejscach to oczywiste;)
Jejku świetna relacja , aż chciałoby się tam być ! Zdjęcia i opisy – magia! Pozdrawiam serdecznie
te widoki są po zachwycające, takie surowe, dostojne, oszałamiające … Na żywo musiały zapierać dech w piersiach!
Przepiekne zdjecia i cudowne krajobrazy. Mnie zazwyczaj ciagnie na poludnie Wloch, a dokladnie na Sycylie, ale chyba musze zaczac jezdzic w gory, bo widoki tez sa piekne.
Jak już zauważyli moi przedmówcy – zdjęcia przepiękne. Co do kolejki, to ja miałam podobne odczucia zjeżdżając z Gubałówki (nie mając w planach żadnych startów, więc w sumie z czystego lenistwa ;)) Wejść weszłam, ale już zejście w błocie było ponad moje siły. Zdradzisz jakiego aparatu używasz?
wow, mega widoki:) zapisują:) może we wrześniu uda mi się to miejsce odwiedzić:)
Polecam!
Ależ tam pięknie. Te widoki mnie zachęcają, żeby już kupić bilet. Niesamowicie tam i piękne zdjęcia. 🙂
Piękne widoki 🙂 serio zazdroszczę 🙂 podziwiam determinację!
Widoki są przepiękne!
Przepiękne <3! A cukier totalnie skradł moje serce 😀
Kilka jeszcze było takich fajnych. Do teraz żałuję, że nie zabrałam na pamiątkę;)
Włochy! Ile bym dała, aby wrócić do tego pięknego kraju…
Doskonale Cie rozumiem:)
Niesamowite zdjęcia 🙂 Pozdrawiam
Góry zawsze są fotogeniczne, prawda?
Przepiękne zdjęcia! Widoki robią wrażenie. Jam mam małą traumę związaną z włoskimi alpami, bo właśnie w kwietniu na nartach zerwałam więzadło w kolanie. Na sam widok skał przechodzą mnie dreszcze.
W te wakacje ani razu nie byłam w górach, więc naprawdę z zazdrością patrzę na Twoje zdjęcia 🙂
Agnieszka, teraz zaczyna się najlepszy sezon; pakuj się i w Bieszczady! ( w Tatrach też już mniej ludzi)
Pięknie 🙂
Piękne miejsce i Piękne zdjęcia 🙂
Kiedy patrzę na takie zdjęcia, jak to „pogapię się przed siebie” natychmiast mam ochotę wszystko rzucić i udać się tam, albo gdzieś w podobne miejsce, gdzie cały świat mamy podany na dłoni i przepełnia nas radość, że jest w nim miejsce dla nas. 🙂
Przepiękne miejsce!
Ależ piękne zdjęcia! Niesamowite miejsce, góry wspaniałe! 🙂 Pozdrawiam, Kasia
Kiedyś byłam w tamtych okolicach te góry zachwycają 🙂 Zresztą mnie chyba wszystkie zachwycają 🙂 Piękne fotki!
Ale bajeczne krajobrazy, w takich warunkach naprawdę można odpocząć 🙂