Kiedyś niebo będzie niebieskie.


Image

fot. Ola Janiszewska

Czasami znacznie mniej  myśli dzieje się we mnie niż powinno. Bawiłam się słowem o sobie obracając codzienność w żart. Dziś poddałam się słabościom, które od jakiegoś czasu zabierają mi możliwości i wewnętrzną silę. Szarpiąc za brzeg skóry jakby szczypały nadzieję i wyrywały ją po kawałku, jak wyrywa się pióra., tak by nie można już było wzbić się do lotu. Wystraszony ptak nie uniesie się wysoko do nieba na własnych skrzydłach, zabierze go wiatr. Słabość jest winą duszy, a duszę czyta się ostatnią.

Zrezygnowałam z półmaratonu, czuję się zbyt słabo by biec. W środku pusto i bez siebie. Jakbym szła obok mojej pasji, a przecież z nią trzeba zawsze biec pod rękę. Głowa i ciało musi stanowić jedność. Jeśli się rozbiegają, gubią wspólną drogę. Gubią obrany cel. Gdybym mogła wymienić głowę, byłabym kimś z nie swoją głową, ale może w swoim świecie.

Jeśli zdarzyło Ci się kiedyś iść obok siebie, wiesz co to znaczy. Jeśli nigdy Twoje myśli nie opuściły ciała i harmonijnie za nim podążają, to jesteś szczęściarzem. I trzymaj się tego mocno. Dawaj ciału wskazówki. Dziel się pozytywną myślą, tą jaka dzieje się w głowie. Częstuj endorfinami każdą swoją cząstkę, od stóp po duszę. I nie zapominaj marzyć, bo jeśli stracisz marzenia, przestaniesz biec. Nigdy nie pozwól ich sobie zabrać.

Autor: Ola

Codzienność dzielę z bieganiem, kolarstwem górskim i pływaniem. Jestem wiernym miłośnikiem muzyki, jazzowych maratonów i ciepłych, miękkich nut. Fotografia, poezja, pisanie to poza sportowe pasje. Sądzę, że najlepszą pożywką mózgu jest jego dziki stan, bo wtedy świat dzieje się bardziej intensywnie. Z wykształcenia marketingowiec, w życiu „łamigłówek” i pasjonatka ruchu. Ludzie i ich świat, są dla mnie ważni. Redaktor treningbiegacza.pl , członek Yacht Klub Polonia Malmö w Szwecji, współorganizator koncertów muzycznych i zlotów żeglarskich.

Dodaj komentarz