Z jednej strony trudno wyobrazić sobie tradycyjny polski obiad bez ziemniaków, z drugiej „ziemniaki możesz zostawić ale mięso trzeba zjeść” (ręka w górę, kto przynajmniej raz w życiu usłyszał tę sentencję)
Choć ciągle jeszcze wiele osób, w tym – o zgrozo – dietetyków – uważa je za bezwartościowy dodatek do kotleta istnieje kilka powodów, dla których nie warto eliminować ziemniaków z diety:
Ziemniaki obfitują w mikroelementy
Odchudzasz się, a zmęczenie i stres zwalczasz kawą? – najprawdopodobniej cierpisz na niedobór magnezu – śmiało jedz ziemniaki, żeby go uzupełnić. Występujący w nich potas pomoże Ci w walce ze skurczami.
Ziemniaki są bogate w witaminy
Zawierają sporo witaminy C (45 mg na 100 g młodych ziemniaków, w starszych niestety jej zawartość spada do ok 13mg na 100 g),znajdziesz w nich również witaminy A, E, B1 (tiamina), B2 (ryboflawina), B3 (niacyna) i B6 (pirydoksyna).
Aby w pełni wykorzystać to bogactwo staraj się gotować ziemniaki nie za długo i w jak najmniejszej ilości wody.
Ziemniaki dostarczają energii
Skrobia to węglowodan złożony, który w organizmie człowieka rozkłada się powoli na glukozę – paliwo niezbędne do pracy wszystkich komórek. Zapewnia ono źródło energii i daje długotrwałe uczucie sytości.
Ziemniaki nie tuczą
Nie wiem skąd to powszechnie panujące przekonanie, że wystarczy ograniczyć/wyeliminować ziemniaki, żeby schudnąć skoro są one raczej niskokaloryczne – gotowane w mundurkach, dostarczają zaledwie 76 kcal/100 g. Co innego frytki (274 kcal na 100 gramów) albo chipsy (nawet 568 kcal na 100g) – na szczęście istnieje wiele innych sposobów ich przygotowania.
Ciekawe przepisy na dania z ziemniaków znajdziecie w durszlakowej akcji janiolki:
a ja proponuję dziś ZIEMNIACZANĄ SAŁATKĘ
Potrzebujesz: 6 młodych ziemniaków, pół cebuli, koperek, kapary, sok z cytryny, ocet balsamiczny, oliwa, sól i pieprz.
Przygotuj marynatę: (łyżka octu balsamicznego, łyżeczka oliwy) i zamarynuj w niej pokrojoną w piórka czerwoną cebulę. Ziemniaki po ugotowaniu przestudź i pokrój w grube plastry. Przełóż do miski, dodaj cebulę, kapary (ja lubię dużo! więc sobie nie żałuję) wymieszaj, dopraw do smaku. Odłóż do „przegryzienia” a przed podaniem skrop sokiem z cytryny i obficie posyp siekanym koperkiem. Podawaj np z jajkiem sadzonym i schłodzonym jogurtem.
Na zdrowie!
Jest tyle różnych diet, że już trudno wybrać coś odpowiedniego. Ale mam wrażenie, że każda dieta jest dobra dla kogoś innego. Niektórym lepiej sprawdzi się porzucenie mięsa a innym na odwrót. Ja akurat jestem ta niemięsna, więc na ziemniaczki chętnie się skuszę 🙂
Ola, uważam tak samo i nie chcę nikogo nawracać na wege. Dałam taki trochę przewrotny tytuł, żeby pokazać, że ziemniaki nie są tylko bezwartościowym wypełniaczem.
Ziemniaki mają zdecydowanie zły PR
A przecież mają tyle zalet 🙂
aaa warto dodać, że gotowanie ziemniaków w osolonej wodzie pozwala ochronić więcej wit C 🙂
lub warto piec ziemniaki, też więcej wit C zostaje 🙂
Uwielbiam ziemniaki, zwłaszcza takie pieczone w piekarniku i nie mogłabym pozbyć się z diety. A niedawno czytałam właśnie na blogu pewnej dietetyczki, że najwięcej witamin i mikroelementów zachowują ziemniaki gotowane na parze i właśnie te pieczone w piekarniku:)
Już wiem co będę miała dzisiaj na obiad, dzięki za przepis! 😉
Polecam się na przyszłość:)
ja też słyszałam miliard razy podobne sentencje ale nikt nie przekona mnie, że w odpowiednich połączeniach i ilościach ziemniaki są dla nas złe bo nie są ;p mają mnóstwo zalet i tego się trzymajmy