Rodzinnie w Lublińcu – X Bieg Niepodległości


Polska
X Bieg Niepodległości w Lublińcu – cała GALERIA

11 Listopada to radosne święto a takie najlepiej spędza się w sprawdzonym gronie. Dlatego postanowiliśmy całą rodziną uczcić odzyskanie niepodległości w Lublińcu. Udział w organizowanych tam biegach daje 100% gwarancji na spotkanie ze świetną ekipą a perfekcyjna organizacja w wykonaniu Sztukmistrzów z Lublinieckiego klubu WKB Meta  to dodatkowy bonus.

Przyjechaliśmy tuż po 9, żeby spokojnie odebrać okolicznościowe koszulki a wokół boiska Sparty już kłębił się spory tłumek. Odnalazłyśmy się w nim z Kariną, z którą do tej pory znałyśmy się jedynie z Facebooka – przemiłe spotkanie, dziękuję:). Jak przypuszczałam znajomych było oczywiście więcej:  Zenek wpadł tylko przywitać się, w w drodze do Koszęcina, gdzie miał prowadzić zawody i natychmiast znalazło się dla niego bardzo odpowiedzialne zajęcie:) mój Ojciec Chrzestny Kris, z którym ostatnio widzieliśmy się przed biegiem pod Monte Cassino, Marek z Mafia Team, Ela, Darek i wielu, wielu innych. W sumie do biegu i marszu z kijkami przystąpiło ponad 1000 osób.

Chwilę po godzinie 10 zostaliśmy zaproszeni na płytę boiska, gdzie wcześniej przygotowano kontury liter – ułożenie wspólnie biało-czerwonego napisu POLSKA to główna część obchodów Święta. Poszło bardzo sprawnie. Literkę P, którą współtworzyliśmy koordynował Zenek, więc nie muszę dodawać że była to najweselsza i najlepiej zorganizowana literka.

Literka P pozdrawia!
Literka P pozdrawia!

Po obfotografowaniu przeszliśmy na start. Odliczanie i żywa flaga ruszyła: najpierw asfaltem, żeby po kilkudziesięciu metrach przenieść się do lasu. Uwielbiam miękkie, leśne ścieżki. Dystans nie był długi więc niebawem zameldowałam się na mecie, odebrałam bardzo ładny okolicznościowy medal i obowiązkową atrakcję lublinieckich biegów – Krówkę Komandosa i mogłam kibicować finiszującym uczestnikom.

pobiegowe trofea
pobiegowe trofea

3 myśli na temat “Rodzinnie w Lublińcu – X Bieg Niepodległości”

Dodaj komentarz