X Bieg Ulicą Piotrkowską i moja życiówka na 10km…

Na ten bieg trafiłam kiedyś przypadkiem, w jakimś kalendarzu biegowym… Oczywiście wiedziałam, że taki ma być w Łodzi, ale czym więcej przeglądam owe kalendarze, tym mniej pamiętam co, gdzie i kiedy 😉

Data też fajnie się złożyła, bo bieg miał się odbyć w Dzień Mamy, czyli 26 maja i było pewne, że pojadę do Łodzi do rodziców i teściowej, do tego załapałam się jeszcze na tańsze wpisowe.

Okazało się również, że w ramach tej imprezy jest organizowany tzw. Bieg Przedszkolaka, więc pomyślałam, że moi synkowie mogliby zadebiutować w takim biegu:) A więc zapisałam chłopców i z niecierpliwością czekaliśmy na sobotę.

Sobota okazała się wielką gonitwą po Łodzi 🙂 Trzeba było skompresować wizytę u rodziców, mojej Siostry, teściowej i dwa razy w Manufakturze, a nawet trzy, bo jeszcze meta:)

Start przedszkolaków był o 11:30. Mój starszy syn był gdzieś w ok.2/3 stawki, a młodszy był przedostatni i był najmłodszym zawodnikiem:)

Jesteśmy z mężem dumni z naszych synów!

Start Biegu Głównego był o 18:15. Moim marzeniem było zejście poniżej 45 minut, ale tydzień (14-20 maja) miałam mocno wycięty z życiorysu przez grypę, albo nie wiem co, bo naprawdę mnie ścięło z nóg.., więc byłam raczej pewna, że się nie uda, ale z drugiej strony jakoś dziwnie wierzyłam, że dam rade…

zdjęcie – Agnieszka Wolska-Sobecka

Nie wiem jak, to się stało, ale udało się spełnić marzenie i zrobiłam swoją życiówkę na 10km. Wierzę, że spora w tym zasługa opieki trenerskiej i wsparcia Dominiki Stelmach. DZIĘKUJĘ!

Na mecie uzyskałam czas 43:53, byłam 8/168 kobiet:)

Zajęłam II msce w kat. K30 i III w kat. „mama” 🙂

zdjęcie – Agnieszka Wolska-Sobecka

Impreza bardzo fajna, organizacja świetna i ludzie, spotkani przed startem, na trasie i po biegu, jak zwykle tworzą najlepszy klimat!

Biegi, to najlepsze miejsce spotkań pozytywnych ludzi:)

Dziękuje za spotkanie! Jestem dumna, że jestem łodzianką!:)