Zamiast treningu


Dzisiaj musiałam zrezygnować z porannego treningu na rzecz … Sushi.

Uwielbiam kuchnię azjatycką, nasza szefowa zaproponowała nam szkolenie, bardzo byłam ciekawa jak takie smakowitości się robi. Rano o godzinie 9.00 rozpoczęło się szkolenie, musiałyśmy: ja i kilka dziewczyn z pracy przynieść deski do krojenia i noże. Szkolenie odbywało się u szefowej w domu. Jako dobra gospodyni przygotowała orientalną herbatę i muzykę odpowiadająco nastrojowi. W szkoleniu brał udział również jej mąż, który demonstrował nam technikę zwijania. Na rzecz szkolenia zostały zakupione gotowe zestawy, ( można je dostać w każdym większym markecie) Polecam zestaw „SUSHI MEALKIT”. Zawiera on m.in.:  ryż, japoński ocet ryżowy   japoński sos sojowy,  listki Sushi Nori,  pastę wasabi, matę bambusowa i pałeczki drewniane (jest nawet instrukcja jak je trzymać).

Po zapoznaniu się z zawartością zabrałyśmy się do robienia Sushi.

Godzinę przed przygotowaniem Sushi ugotować ryż (20 minut na wolnym ogniu), po wyjęciu z woreczków dodać ocet ryżowy i wystudzić( jak dodajemy ocet to dobrze by było, żeby druga osoba wzięła wachlarz do ręki i wachlowała ryż, podobno takie napowietrzanie powoduje, że jest lepszy).

Na macie bambusowej kładziemy listek Sushi Nori, mokrymi palcami kładziemy cienką warstwę ryżu na 2/3 powierzchni listka. Na środku kładziemy cienkie paski ogórka, awokado, przykrywamy łososiem lub krewetką lub dajemy inne nadzienie według własnego smaku. Krawędź listka smarujemy pastą Wasabi. Rolujemy w wałek przy pomocy maty bambusowej, dociskając w trakcie zwijania. Kroimy bardzo ostrym nożem na 2,5 cm kawałki. Podajemy z japońskim sosem sojowym (do zamaczania) oraz pastą Wasabi.

Zaręczam nie jest to trudne a smakuje wyśmienicie.

Polecam i zachęcam.

(zdjęcie: http://www.mojegotowanie.pl)

Dodaj komentarz