Niestety znowu nie wykonałam planu; przepraszam:)
Na tydzień 12 – 18 marca Trener zaplanował:
Poniedziałek – bieg z obciążeniem 2,5kg wersja krótka 5km
Wtorek – bieg z obciążeniem 2,5kg wersja dłuższa 8km
Czwartek – bieg w urozmaiconym terenie 10km bez obciążenia
Niedziela – bieg z obciążeniem 2,5km 5km + 3km w szybszym tempie ok. 30-35 sekund szybciej na kilometr
A ja:
Dalej miało być (19 – 25 marca)
A zrobiłam:
Poniedziałek: – 5km z 2,5kg obciążeniem w 23min29sek
Wtorek: – 8km z 2,5kg obciążeniem w 42min00sek
Czwartek – 8km z 2,5kg obciążeniem w 40min50sek (dłuższa wersja)
Piątek – 5km z 2,5kg obciążeniem w 24min05sek (nie mogłam wyjść na długie wybieganie więc tylko do pracy pobiegłam)
Sobota – 13km w 58min37sek (nie mogłam dłużej, miałam tylko godzinę na trening)
Niedziela – 13km w 1h01min12sek (j.w)
I dodatkowo jeszcze niedziela 8km do pracy z 2,5kg obciążeniem.
W następnym liście od Trenera dostałam rozpiskę na kolejny tydzień (26 marca – 1 kwietnia)
Pn- wg potrzeb krótka lub długa wersja
wt- wersja krótka
śr- tu chciałbym abyś pobiegała bez obciążenia 3km spokojnie plus 8 w tempie o 15sek wolniej na km niż tempo planowane na niedzielny półmaraton
cz- spokojnie bez ciężarków 10-12km
pt- wolne
so- spokojnie 4-5km bez ciężarków
ni- start.
Od piątku do tej pory spałam 6,5h i na razie zasypiam przy monitorze. Później napisze więcej…