Pierwszy górski półmaraton Goniacka Het na Grapę (27.08.2016)

fot-kaja_kotelnica-bialczanska

Jak w ciągu kilku dni zdecydować się na propozycję koleżanki – biegaczki, w ciągu dwóch dni wydzwonić sobie nocleg i dojazd z Warszawy do Białki Tatrzańskiej, błyskawicznie spakować rzeczy i nagle ukończyć 21 kilometrów w górach, a w dodatku zająć pierwszą kobiecą lokatę i przy okazji zalać telefon, pozbawiając się łączności ze światem? Wystarczy szybko przeanalizować możliwości czasowo-finansowo-treningowe i odpowiedzieć odwiecznym górskim tęsknotom spontaniczne – „jadę!”

Nieoczekiwany pakiet startowy Czytaj dalej „Pierwszy górski półmaraton Goniacka Het na Grapę (27.08.2016)”

Przez polskie góry. Przewodnik biegacza

Jeśli szukasz aktywności, która pozwala poczuć prawdziwą wolność – wybiegnij w góry. Jeśli masz problem z wyborem odpowiedniej trasy sięgnij po nowość Wydawnictwa „Bezdroża” – „Przez Polskie góry.Przewodnik biegacza”

Przez polskie góryPrzewodnik pełen pasji

Autorzy: Natalia Tomasiak i Marcin Świerc to doskonale znani w świecie biegowym doświadczeni już „górale”. Śledząc ich poczynania liczyłam, że swoją wiedzę i entuzjazm udostępnią kiedyś w formie bardziej trwałej i usystematyzowanej niż ulotne zapiski na facebookowych fanpejdżach. Ogromnie ucieszyłam się na wiadomość, że Wydawnictwo ‚Bezdroża” zdecydowało się wydać ich wspólną książkę.

Przewodnik składa się Czytaj dalej „Przez polskie góry. Przewodnik biegacza”

Górska przygoda

górska przygodafot. Tomasz Makula; więcej zdjęć w galerii

Bieg górski. 16 listopada 2014r. 12.5 kilometrów. Niedrogi – oto argumenty, by się zapisać. By – pomimo zakończonego sezonu, pomimo wybiegania już swoich kilometrów w sezonie – pojechać w Beskidy i pobiec.

Jeszcze trzy dni przed startem miałam doskonały nastrój. Z uśmiechem i chęcią opowiadałabym o udziale, taktyce, zamierzeniach. O pobiegnięciu ‘ot tak’. Czytaj dalej „Górska przygoda”

NorafTral – ciągle biegnę

Biegnę zatem. Lasy, łąki, góry. Przebiegając szklakiem między drzewami słyszę pikanie zegarka. Okrągła godzina. Która to? Już trzynasta. Czyli cztery godziny jestem na trasie. A gdzie półmetek? Gdzież ten trzydziesty kilometr? Zastanawiam się pokonując kolejne metry. Zdążę przed wieczorem? Nagle wybiegam na szerszą drogę: jest punkt. Pół godziny zajęło mi dotarcie tutaj od tamtego ‘pijącego’ miejsca. Są banany! Ale są i inne pychotki: doskonały pomysł to bułki z miodem. Co za traf! Jaki mądry człowiek o tym pomyślał. Są i słodkości. Jest woda i izotonik. Bardzo uprzejma Pani obsługująca ten punkt, widząc zapewne zmachanie i to czucie chłodu – proponuje gorącą herbatę. Ze swojego prywatnego termosu. Herbata jest przednia, z sokiem malinowym, tym prawdziwym – jakaż pychota. Zjadam bułkę z miodem. Jeszcze ostatnie łyki gorącego napoju i dalej, dalej! Dopytuję jeszcze na odchodnym – teraz ten bieg wokół Mogielicy? Tak – ale najpierw trzeba się wspiąć na Mogielicę. Wskazują mi kierunek dalszego biegu. Zielony szlak. Do góry. Do gó-ry. Zie-lo-nym? Chwilka zastanowienia. Nieeeeee – przecież to – to, to właśnie to straszne ciężkie podejście pod tę górę!
No nic. Sama chciałam. Zapisałam się na ten bieg. Zdecydowałam. „Bądź kobieto konsekwentna! Dokończ, co zaczęłaś„. Jeszcze wczoraj, gdy studiowaliśmy trasę przebiegu Ultra NorafTrail miałam wrażenie, że omijamy wejście na tę górę.
Ruszam. Głęboki oddech. Do przodu. Wspięcie się na sam szczyt, do tego charakterystycznego miejsca: drewnianej wieży, zajęło mi Czytaj dalej „NorafTral – ciągle biegnę”

NorafTrail Ultra. 60 km. 27 września 2014r.

001Więcej zdjęć: TUTAJ

POLECAM
Biegi górskie: na ok. 26 i 64 km. Rejon: Beskid Wyspowy, konkretnie: początek w Zalesiu w powiecie limanowskim, w gminie Kamienica. Tegoroczna, to pierwsza edycja. W moim odczuciu organizatorzy stanęli na wysokości zadania.
Dzielec – mało znana, nie uczęszczana przez turystów góra. Nie prowadzi na nią typowy szlak górski. Podłopień i Łopień. Mogielica. Stokówka wokół całej góry. Rewelacja!
Przeurokliwe miejsce. Czucie gór każdym mięśniem i zmysłem. Nawet pochmurna, gęstomglista aura do dziś, kilka dni po fakcie nie odwodzi mnie i nie sprowokuje do zmiany zdania. Podtrzymuję mój zachwyt i uznanie dla organizatorów za sobotni bieg wrześniowy.
Kilka godzin po ukończeniu biegu i całej imprezy, rozmawiając z innymi uczestnikami usłyszałam Czytaj dalej „NorafTrail Ultra. 60 km. 27 września 2014r.”

Góry czarują. Gorce Maraton. 30 sierpnia 2014r.

Dreszczyk emocji mnie ogarniał, gdy umawiałam sobie miejsce noclegowe w Nowym Targu. To druga przesłanka, by już nie stchórzyć, nie zrezygnować, nie wątpić. Skoro postanowiłam, zapisując się i opłacając, skoro ‘przyklepałam’ mój udział bukowaniem miejsca noclegowego – już nie muszę myśleć i się martwić. Powinnam dać radę.
No i bezwzględnie pamiętać i konsekwentnie stosować: to twój trening! Tutaj bierzesz udział dla siły, chłonąc jednocześnie atmosferę jednej z lepszych imprez biegowych po górach.

1gorce
Dodatkowym atutem jest dla mnie łatwość zapamiętania trasy, choć to góry i wcale nie mały dystans. Po pierwsze: bieg szlakiem górskim. Nawet, gdyby znakowania były wątpliwe, pewna jest trasa właśnie z powodu koloru szlaku. 2/3 prowadzi czerwonym, ostatnia część zielonym.
Punkty kontrolno-żywieniowe: Lubań, Przełęcz Knurowska, Turbacz, by zakończyć w Nowym Targu na Długiej Polanie.
Prawda, ubiegłoroczny udział dodał mi doświadczenia. W tym biegnę dla pracy mięśni. Dla wzmocnienia sił i psychiki. Bardzo dobrze wiem, że Czytaj dalej „Góry czarują. Gorce Maraton. 30 sierpnia 2014r.”

VIII Wyrypa Beskidzka – wszystko jest dla ludzi

Zdecydować, zgłosić, przygotować się – psychicznie, mentalnie, fizycznie. Wszystko razem.
I pójść.
Po co?
Dla siebie.
Dla widoków, atmosfery, rozmów i milczenia.
Dla wysiłku i radości.
Dla sprawdzenia? Trasy, przyrody, szlaków? Siebie? Innych?
Wszystko z tego i nic.

Czymże zatem jest chodzenie po Czytaj dalej „VIII Wyrypa Beskidzka – wszystko jest dla ludzi”

Bieg bez granic – Goral Marathon

Bieganie szlakami górskimi:  co za urok, specyfika, szczególność!
Dlaczego lubię? Czym mnie przyciąga taki charakter biegów?
To oczywiste. Może nie warto tego roztrząsać? Zamiast filozoficznie się wypowiadać – ubrać się odpowiednio, wyjść i biec. Chłonąć widoki, wdychać powietrze, cieszyć umysł i ciało.
Czytaj dalej „Bieg bez granic – Goral Marathon”

2008.09.06 w Gorce po zwycięstwo

Wtedy, pierwszy raz w Gorcach,  gdzieś za Przełęczą Knurowską we mgle w drodze na Turbacz obiecałam sobie: jeszcze tu wrócę! I oto jestem:) Po dość długiej podróży (korki) , wygodnym noclegu w goprówce (100m od Biura Zawodów) i sprawnej rejestracji wraz z Kolegami – Sławkiem, kólą i Mirasem staję w Krościenku na starcie IV Biegu Górskiego. Jak będzie w tym roku? Co za niespodzianki czają się na trasie? Mnóstwo pytań: normalny przedstartowy niepokój. Krótka odprawa, notuję w pamięci (i natychmiast zapominam) gdzie Czytaj dalej „2008.09.06 w Gorce po zwycięstwo”

2007.09.01 Maraton Gorce po raz pierwszy

To był dobry dzień – Gorce po raz pierwszy, górski maraton po raz pierwszy, wysokie miejsce w Open Kobiet po raz pierwszy:)

W drogę wyruszyliśmy w piątek o 17. O 21 dotarliśmy do Nowego Targu, dość szybko znaleźliśmy pensjonat bardzo dogodnie położony nieopodal miejsca weryfikacji. Zakwaterowali się tam również inni maratończycy więc wieczór upłynął szybko i miło.
Poranek był rześki, co odnotowaliśmy z radością (dobrze pamiętałam poprzednie treningi w upale) Podjechaliśmy na miejsce mety, do bardzo sprawnie obsługiwanego biura zawodów, odebraliśmy numery startowe (21 i 22) oraz upominki (mapy i pocztówki) W pensjonacie jeszcze ostatnie przygotowania, omówienie taktyki, rzut oka na mapę (trasa ledwo się na niej mieści) oraz profil (OMG) i w drogę.

profilGorce
Na zbiórce Czytaj dalej „2007.09.01 Maraton Gorce po raz pierwszy”

Po prostu biegnij. Beskid Ultra Trail. 27-28/29 IX, 2013

Po prostu biegnij!

 Cykor niesamowity. Im bliżej startu, tym świadomość większa. Tym bardziej dociera: to wrzesień! Jesienią noc trwa dłużej! A to są góry.

O Beskid Ultra Trail poinformował mnie w kwietniu Mirek. ‘Zapisałem się. I zapłaciłem. Żeby już nie zrezygnować.’ Zachęcona jego namowami, argumentami, doświadczeniem – również tak uczyniłam.

but55profil

Później były treningi. Już nie tylko nizinne. Załapałam się także na te profesjonalne, z organizatorami. Na fragmentach tras organizowanego biegu. Potem sypał się świat, w gruzy waliły się plany, zamierzenia, pomysły. Pomimo braku systematycznych, konstruktywnych treningów, postanowiłam nie zrezygnować ze startu. Postanowione – trzeba to zrealizować. Nie ma ucieczki, wycofywania, tchórzenia.

Ostatni weekend września 2013r. Już. Już piątek. Czytaj dalej „Po prostu biegnij. Beskid Ultra Trail. 27-28/29 IX, 2013”

W moich górach. Maraton Gorce. Debiut

Jak przestudiuję kilka prac naukowych,
potrenuję
popraktykuję —

nauczę się zwięźle opowiadać.

Na razie poprzestaję na tym, co dyktuje dusza.

Pokłosie Wyrypy a.d. 2013

 To tutaj dowiedziałam się o czymś takim jak Gorce Maraton. Albo nie. Na niej do mnie dotarło, że jest coś takiego jak Gorce Maraton.

Gdy po kilku dniach od tego ‘uświadomienia’ byłam w  zasięgu Internetu, najzwyklej w świecie zapisałam się.  Bez głębszego rozmyślania, analizowania i zastanawiania. Ot, zapis. I jestem. Wpisać to jeszcze w grafik. I zapamiętać.

Przygotowania? Czytaj dalej „W moich górach. Maraton Gorce. Debiut”