Daj się ponieść. Emocjom, tłumowi, marzeniom?
Stań w tym wielotysięcznym tłumie. Pozwól, by aż ciarki przechodziły, słuchając konferansjera, muzyki. Przyglądaj się temu, w czym bierzesz udział.
Powstrzymaj łzy wzruszenia, gdy krzykną i wystrzelą „START!!!”.
Rusz najpierw powoli, spacerkiem. Po niemal pięciu minutach przekroczysz linię startu – bo taki tłum!
I ciesz się z samego udziału, z tego chłodu, delikatniutkiego, i tej mżawki, chwilami grubszymi kroplami obijającymi ciało. Niech tak jest. Niech to trwa. Do końca.
Chwila przed startem. Więcej zdjęć TUTAJ
W szóstej minucie zebrałam się do truchtu – równie wolnego, bo ciągle w tłumie, wśród tych tysięcy biegaczy. I powoli, powoli rozpędzałam się aż do momentu, kiedy Czytaj dalej „13 sekund – Orlen Warsaw Marathon 2015”