Paweł Grzonka to trener z treningbiegacza.pl, który przygotowywał nas, tzn. Ewelinę i mnie do Silesia Marathon, który miał być naszym głównym wiosennym startem i wspólnym celem wszystkich dziewczyn z bloga.
Dzięki planom treningowym przesyłanym emailami i cotygodniowemu „spowiadaniu” się z tego czy, co i jak wykonałam, Paweł poprowadził mnie na dwie życiówki…
W półmaratonie 1 kwietnia w Pabianicach osiągnęłam czas 1:35:30 a 28 kwietnia w Biegu 12-godzinnym w Rudzie Śląskiej dystans 106km i 305m.
Szczerze mówiąc bardzo tym ostatnim zniweczyłam Jego plan i priorytet biegowy do którego miał mnie przygotować, bo Silesia Marathon zaczynał się 5 dni po Biegu 12h i ledwo go „udźwignęłam” psychicznie, a moje nogi – wcale [:)] , to jestem Pawłowi bardzo wdzięczna za przygotowanie, plany treningowe, czas i wyrozumiałość. A przede wszystkim moje dwie życiówki! [:)]
Od niedawna jestem pod skrzydłami zupełnie innej osoby- kobiety!
Dominika Stelmach, to trenerka, która bardzo ciężko ze mną pracuje nad szlifowaniem szybkości.
Jest bardzo nieugiętą trenerką; jedyną osobą, która przemówiła mi do rozsądku i dla której wyzbyłam się największego biegowego marzenia w tym roku (choć lamentowałam okropnie). Ale dzięki niej wiem, że za kilka sezonów spełnię je z klasą [:)]
Właśnie przez ogromny szacunek do Dominiki nie pojechałam w tym roku do Katowic na MP w Biegu 24-godzinnym… Jestem pewna, że zaprocentuje to wszystko w przyszłości i wspólnie z Dominiką wybiegam jeszcze niejedną życiówke!