Już od rana nastrajamy się patriotycznie odpowiednim śniadaniem:
Na obiad zupa z buraków (to nie jest dobry i sprawdzony barszcz ukraiński, tylko totalny eksperyment kulinarny; pocieszamy się, że nawet jeśli nie będzie smaczny to z pewnością bardzo zdrowy)
Po południu wpadają goście, więc podejmujemy ich deserem, który równie dobrze moglibyśmy zjeść wczoraj. Na stół wjeżdża Eton Mess, wariacja na temat przepisu podanego przez Nigellę Lawson:
Ale przecież wieczorem gra jeszcze Grecja!niezbędny jakiś grecki akcent…tuż po dwóch bramkach strzelonych przez Czechów na stół wjeżdża więc grecka sałatka:
I niech wygrają lepsi nasi! Polska! Biało – Czerwoni!