Wiecie, że są na naszej planecie takie miejsca, w których ludzie żyją beztrosko i w znakomitej formie, nie zaprzątając sobie głów problemami „pierwszego świata” dożywają sędziwego wieku otoczeni gromadą równie krzepkich ziomków?
Te oazy szczęśliwości najpierw odnaleźli (m.in. na Kostaryce, Sardynii, w Grecji i Japonii) a później szczegółowo zbadali naukowcy z National Geographic Society. Dun Buettner opisał je w książce „Niebieskie strefy. 9 lekcji długowieczności od ludzi żyjących najdłużej”
„Żyje się tylko raz. Ale jeżeli żyje się dobrze ten jeden raz wystarczy” – myślę, że głównie o tym traktuje kontynuacja Niebieskich Stref czyli „Niebieskie Strefy w praktyce”.
Co ciekawe Niebieską Strefę można sztucznie stworzyć. Organizacja Blue Zones pozwala Amerykanom wieść dłuższe i zdrowsze życie.
Dzięki wieloletnim badaniom powstała lista praktyk sprzyjających nie tylko długowieczności ale przede wszystkim – zachowaniu zdrowia i sprawności do późnych lat. Ta lista nie ogranicza się wyłącznie do odpowiedniej diety (chociaż w książce, w ostatnim rozdziale znajdziecie77 łatwych i smacznych przepisów). Wysoka aktywność fizyczna również nie załatwia sprawy. Równie ważne są rytuały pozwalające obniżyć napięcie, cel w życiu, oraz ludzie, którymi się otaczamy: rodzina, sąsiedzi, wspólnota religijna.
Skoro taki eksperyment powiódł się w siedlisku wszelkiego zła, ojczyźnie fastfódów to chyba nie ma przeszkód, żeby powtórzyć go gdziekolwiek, również na własnym podwórku?
Dieta wcale nie musi być restrykcyjna (zdecydowanie pozbywamy się jedynie przetworzonego mięsa – parówek czy mielonek oraz paczkowanych słodyczy) czy nadmiernie wyszukana – w zamieszczonych przepisach próżno szukać niezwykłych egzotycznych składników. Przeciwnie – dania są proste a produkty bez problemu wyhodujesz w przydomowym ogródku lub znajdziesz w każdym warzywniaku (ostatecznie mango czy papaję można przecież zastąpić równie pysznymi polskimi odpowiednikami). Warto też zadbać o warunki przygotowania posiłków oraz… towarzystwo, w którym je spożywamy.
„Niebieskie Strefy w praktyce” to bardziej reportaż niż typowy poradnik. Niektóre ze wskazówek mogą wydać się oczywiste, ostatecznie autor nie odkrywa przed nami tajemnej wiedzy. Co ciekawe, niektórzy szczęśliwi seniorzy zapytani o sekret swej długowieczności nie wiedzą, co odpowiedzieć. Żyją swoim tempem, zapewne tak jak ich przodkowie, trzymają się tradycji, pielęgnują więzi.
Niektóre fakty dotyczące stylu życia mogą zaskoczyć czytelnika a osoby interesujące się zdrowym trybem życia i higieną psychiczną z pewnością znajdą tu kilka cennych informacji.
DAN BUETTNER, NIEBIESKIE STREFY W PRAKTYCE. JEDZ I ŻYJ JAK NAJZDROWSI LUDZIE ŚWIATA , wyd. Galaktyka
Barrdzo to ciekawe… W sumie to chyba się skuszę..
Niby przetworzone produkty wyeliminowałam już spory kawałek temu,ale jednak moja wiedza i pojęcie o bilansowaniu jest marna- co szybko wychodzi, bo szybko organizm się czegoś domaga. Na szczęście! nie słodyczy 😀
Dzięki za notkę, chyba mam kolejną pozycję do zakupienia – co by biblioteczka wzrastała 😀
Pozdrowienia 🙂
W dzisiejszym świecie pędzącym za pieniądzem bez względu na człowieka to chyba coraz trudniej żyć w zgodzie z naturą i własnym organizmem…
Łatwo nie jest ale próbować zawsze warto.
OJ zdecydowanie…
Pierwszy raz o tym czytałem. Dzięki za info
Na pewno rozejrzę się za tą książką – zawsze to jakieś dodatkowe informacje albo chociaż inne spojrzenie 🙂
W takich chwilach żałuję tylko, że nie mam własnego ogródka 😦
Prawda?
Zaokienny ogródek ziołowy to jednak nie to…
Cos nowego dla mnie. Pozdrawiam, Daria xxx
U mnie takie akcje zazwyczaj kończą się po tygodniu… ale może kiedyś będę mieć silniejszą wolę 😀
Myślę, że nie tylko o żywienie chodzi, ale w dużej mierze o stopień nasłonecznienia, bo vit.D asymiluje się głównie ze słońca. Japonia na tej liście mnie zaskoczyła.
Dzięki za ciekawą recenzję, narobiłaś mi chrapki na lekturę. 😀 Ale zgadzam się z tym, że samo jedzenie i aktywnosć fizyczna nie załatwi sprawy. Ważne są również emocje, stres i to co nas otacza. Czasami jednak w życiu, które tak szybko gna do przodu nie mamy nawet czasu zatrzymać się i przeanalizować tego, co dzieje się z naszym organizmem albo wokół nas.
Ameryka krajem kontrastów – kto by powiedział, że akurat tam mieszkają najzdrowsi ludzie? 🙂 A książka wydaje się szalenie interesująca.
Mają swoje enklawy;)
Ciekawa recenzja. Tak sobie myślę ze takie niebieskie strefy powinny być wszędzie. Zdecydowanie zdrowiej by nam było wszystkim ze slow life
Nie wiedziałam, że istnieje coś takiego. Ciekawa sprawa i reportaż – poradnik też wydaje się być interesującą lekturą.
kurczę, już pogubić się można w tych nazwach diet, a zasadniczo I tak zbiegają do tego samego 🙂
Nie jestem zwolenniczką żadnych diet, ale przeczytałabym, żeby zobaczyć czy są jakieś wspólne punkty dla tych wszystkich „długowiecznych” ludzi 🙂
Talerz na okładce sugeruje dietę ale w rzeczywistości jest ona tylko jednym z kilku punktów.
Nigdy o tym nie słyszałam! Tzn o tym, że ludzie, który żyją ponad 100 lat dzielą się recepturami na długowieczność to tak, ale nie o książce. Z ciekawości bym przeczytała 🙂
Polecam:) kilka rad można wdrożyć bez większych trudności.
Ciekawa pozycja, nie słyszałam o niej jeszcze 🙂 Fajnie, że o polecasz, chętnie po nią sięgnę i poczytam jak dożyć w zdrowiu późnej starości 🙂
„w przydomowym ogródku” – ehhhh…. chciałabym, pozostaje mi jednak tylko warzywniak 🙂
W moim przypadku – doniczki na parapecie:) (bo nawet balkonu nie przewidział architekt)