Po pierwszym, wprowadzającym, spotkaniu przyszła pora na nieco bardziej ukierunkowany trening. Zaraz po zbiórce przenieśliśmy się do Parku Kościuszki (na drugą stronę ulicy) Celem była pętla krosowa, dość urozmaicona (wymagający podbieg na koniec), niestety w większości wyasfaltowana, długości około kilometra.
Pętla w Parku nie jest idealna – trochę za bardzo tu twardo. Dobrze jest przynajmniej raz w tygodniu biegać po miękkiej i nierównej nawierzchni. Z jednej strony przynosi to ulgę stawom, które nie lubią asfaltu (a betonu jeszcze bardziej) z drugiej rozwija refleks, „czucie głębokie„, zmusza do pracy więcej mięśni i receptorów – pomaga zapobiegać kontuzjom. Przeciwwskazaniem jest właściwie jedynie niestabilność kolan; wtedy zdecydowanie bezpieczniej biegać po równych powierzchniach (co właściwie eliminuje trail) Zbiegi i podbiegi to zabawa tempem i tętnem, praca nad siłą biegową, ćwiczenie psychiki. Jeśli dopiero zaczynacie biegać nie jest błędem przejście do marszu czy wyraźne zwolnienie na trudniejszych odcinkach – najważniejsze to przeć do przodu.
A nie mniej ważne – urozmaicać trening.
Wesołych Świąt!!
(I może trochę suchszych, u nas strasznie leje, a gdyby był mróz to śnieg byłby po pas i ślicznie dokoła.)