Atestator Tadeusz Dziekoński w pracy
Atest to gwarancja, że trasa jest dokładnie wymierzona i uzyskany na niej rezultat będzie precyzyjny i wiarygodny. Dzięki temu wyniki uzyskiwane podczas Silesia Marathon mogą być uznawane jako oficjalne (łącznie z rekordem Polski czy świata). Ponadto uzyskanie atestu podnosi rangę imprezy.
Z atestacją związane są kryteria dotyczące rejestracji wszelkich rekordów. Zaleca się w związku z tym aby meta była położona na wysokości nie mniejszej niż 42 m poniżej wysokości położenia startu a odległość w linii prostej od startu od mety nie większa niż 21,097 km. Wyniki biegów nie spełniających powyższych kryteriów umieszcza się poza oficjalnymi statystykami.
Atestacja obejmuje biegi na dystansach standardowych (wg nomenklatury IAAF) – 15 km, 20 km, półmaraton, 25 km, 30 km, maraton, 100 km i sztafetowy bieg uliczny – oraz na innych dystansach typowych (5 km i 10 km) i nietypowych, pod warunkiem, że są one rozgrywane po drogach (ulicach) utwardzonych (asfalt, beton, kostka). Jedynie start i meta mogą być usytuowane na bieżni, trawie lub innym miękkim podłożu.
Jednym z najważniejszych elementów atestacji jest pokonanie trasy po najkrótszej linii przejazdu
Aktualnie obowiązująca międzynarodowa procedura atestacji tras w biegach ulicznych polega na stosowaniu mechanicznego licznika rowerowego i jest stosowana od 1982 roku.
W celu jej sprawnego przeprowadzenia należy przeprowadzić wstępny pomiar trasy (najlepiej z zastosowaniem uprzednio sprawdzonego licznika rowerowego lub GPS-u) oraz przygotować jej dokładny plan.
Sama atestacja trwa około 4 – 5 godzin a procedura obejmuje: lustrację trasy (samochodem), domierzenie odcinka 500 m (taśmą mierniczą) na asfaltowym, prostym i płaskim odcinku drogi lub ulicy, oraz właściwy pomiar (rowerem z eskortą).
Wcześniej należy więc przygotować odpowiedni rower (o średnicy kół 27 cali), zapewnić eskortę na czas dokonywania atestacji, zorganizować minimum trzy osoby do pomocy, przygotować dokładny plan trasy oraz sprej do jej późniejszego znakowania, taśmę mierniczą.
zdjęcia: Grażyna Falisz, Maciej Tywonek
Na zdjęciu widać że skrupulatnie obliczają dystans – to dobrze, no i ciekawe sprawozdanie z pomiaru trasy!!!
Nie wiedziałem że mierzą dystans rowerem 😦
Pozdrawiam
Marek