fot. Ola Janiszewska
Ile pomysłów chodzi Wam po głowie codziennie, a ile tak naprawdę udaje Wam się wdrożyć w życie? Wydawało mi się, że umiejętność motywacji jest sztuką. Dziś zdaje mi się, że to nawyk. Jak każde inne przyzwyczajenie staje się normą naszego życia. Normą niedocenianą. Zapominaną zbyt wcześniej, jakby już było nie po drodze.
Jeśli wyznaczasz sobie cel, staraj się do niego dążyć. Nie porzucaj go, nie zniechęcaj się. Nie odkładaj na półkę, być może już nigdy potem nic na niej nie odnajdziesz. Możesz sięgnąć do książki, nieprzeczytanej do końca. Chłonąć ją w dowolnym momencie i w dowolnym wersie myśli. Życia nie zdołasz przeczytać dwa razy, bo życie pisze się na bieżąco.
Ilu ludzi zagłusza swój trudny, wewnętrzny świat sportem? Jak długo jesteśmy w stanie biec, po to tylko by przeskoczyć próg dotychczasowych możliwości? A jak to, z kolei, przekłada się na nasze pozasportowe życie, czy w zawodowej codzienności potrafimy być równie wytrwali i pewni siebie w dążeniu do właściwego celu?
Dopóki sport jest dla Ciebie ucieczką od codzienności, dopóty Ty pozostaniesz przegranym.
Zacznij biec we właściwą stronę. Zacznij biec w stronę siebie.
Dla niektórych sport może i i jest ucieczką od codzienności, ja zaś mam wrażenie, że wreszcie przestałam uciekać od sportu.