Do Silesia Marathon jest wystarczająco dużo czasu, aby solidnie Ciebie przygotować.
Rozumiem, że po dramacie „warszawskim” jak to opisałaś biegasz 3-4 razy w tygodniu. Może nie tyle,
ze przeholowałaś tam z liczbą treningów, ale może nie trafiłaś w „swój” dzień lub nastąpiła jakaś mała
pomyłka podczas temperowania organizmu na start. Czasami jeden mocny trening może zniweczyć cały cykl
przygotowań.
Z analizy Twojej sympatycznej osoby powiem, że maraton to pestka. Biegasz od 30-60 minut. Jednak szykując
się na maraton od czasu do czasu powinnaś zrobić long run, który trwałby około połowę tego ile zajmuje
Ci pokonanie maratonu- wtedy mięśnie aż tak nie pieką podczas biegu, ogólnie jest lżej i łatwiej pokonać
królewski dystans.
Moja propozycja na następny tydzień (12.03-18.03) – nie napisałaś w jakie dni biegasz więc strzelam w
ciemno, jeżeli nie możesz w jakiś dzień wyjść z różnych przyczyn to napisz do mnie, a zrobimy korektę planu.
Poniedziałek – spokojnie 40 minut, najlepiej w urozmaiconym terenie.
Środa – wybieganie 40 min + 10 min szybszym tempem (po wybiciu 40 min biegu automatycznie
przyspieszasz o ok. 35-40 sekund szybciej niż dotychczas na km i tym tempem pokonujesz 10 minut).
Sobota lub niedziela – spokojne rozbieganie 70 minut w urozmaicony terenie, ten trening jest na typowe
zaliczenie, chodzi o to aby Twoje mięśnie powolutku adoptowały się do dłuższego
wysiłku.
Pierwszy tydzień ma mi pomóc w dokładniejszej analizie Twojej biegowej i przygotuje Ciebie do następnego
etapu przygotowań.