Ponieważ zajmuję się ostatnio głównie bieganiem, piszę o drodze do osiągnięcia celu biegowego:) Poniższą metodę można z powodzeniem stosować i na innych polach.
Jeśli jesteś całkowicie początkująca to, o ile oczywiście zaczniesz treningi już TERAZ, powitasz lato w całkiem przyzwoitej formie. Jeśli biegasz od dłuższego czasu i być może startujesz w różnych imprezach biegowych, to najpewniej rozpoczynasz właśnie okres przygotowań do wiosennego startu – pora więc pomyśleć o podniesieniu poprzeczki.
„Nic się nie zdarza, jeśli nie jest wpierw marzeniem”. Carl Sandburg
Zacznij od marzeń. Usiądź wygodnie i daj się ponieść wyobraźni. Przenieś się w czasie, do momentu osiągnięcia swojego celu (chociaż na tym etapie nie ustalamy go jeszcze konkretnie) Jak się czujesz? Wyglądasz? Gdzie jesteś i z kim?
A teraz przygotuj papier, nożyczki, korkową tablicę albo bristol i wszystko, co w jakikolwiek sposób wiąże się z Twoim przyszłym osiągnięciem przenieś na tablicę-Mapę Marzeń. To, co się na niej znajdzie zależy tylko od Ciebie. Posłuż się dowolnie wybraną techniką: możesz rysować, zeskanować własne zdjęcia albo wyciąć je z kolorowych magazynów. Niech obrazy na mapie symbolicznie oddają Twoje pragnienia: lepsze samopoczucie, wolę walki, wiarę w zwycięstwo, sukces. Marzysz o przebiegnięciu maratonu?-wklej zdjęcie Łuku Triumfalnego (meta maratonu paryskiego) albo Pauli Radcliff triumfującej w Nowym Jorku. Chcesz skupić się na poprawie szybkości? Umieść na tablicy portret Usaina Bolta.
Dołącz kilka inspirujących cytatów.
Postaraj się aby z tablicy emanowały siła i witalność-to ważne, gdy spojrzysz na nią w chwili słabości, czy zwątpienia.
Tak przygotowana mapę powieś w widocznym miejscu, możesz ustawić ją jako tapetę w komputerze lub komórce (ja swoją wieszam na lodówce).
Im częściej na nią patrzysz tym szybciej podświadomość zakoduje zawarte w niej treści.